Wędrowali, wędrowali trzej królowie,
Bardzo mądrzy i dostojni monarchowie.
Zaufali, zaufali gwieździe złotej.
Za jej blaskiem szli przed siebie na piechotę.
Gdy przybyli już na miejsce trzej królowie,
Bardzo mądrzy i dostojni monarchowie.
Ze zdumieniem przystanęli przy szopeczce,
i niziutko się skłonili przed żłóbeczkiem,
Gdy do domu powracali trzej królowie
Bardzo mądrzy i dostojni monarchowie.
To Dzięciątku zostawili darów wiele,
a na drogę wzięli pokój i wesele.